Odcienie zieleni szturmem zdobyły nasze wnętrza. Najpierw kolor seledynowy nadał świeży wyraz łazience, a miętowa zieleń kuchni. Krótko później do salonu i sypialni powróciła dawno niewidziana butelkowa zieleń, a zaraz za nią ta najpiękniejsza – żywa – w postaci roślin doniczkowych. Wiosna sprzyja wprowadzaniu do mieszkań intensywniejszych barw. A my podpowiadamy, jak to robić.

 

Zacznijmy od ważnego rozróżnienia: intensywna barwa nie musi oznaczać jaskrawego odcienia. To po prostu nieprzytłumiony, żywy, świeży lub nasycony kolor. Może to być zarówno energetyczna limonka, jak i zieleń trawiasta, groszkowa czy pistacjowa, ale też szlachetny seledyn, apetyczna mięta czy kojący morski (jasne zielenie złamane błękitem), a także niektóre odcienie koloru butelkowego – nie na tyle ciemne, by tony zielone miały się zamieniać w czerń.

 

Już z tego krótkiego wyliczenia wynika jasno, że odcienie koloru zielonego tworzą bardzo różnorodną paletę. Dzięki temu bez trudu znajdziemy wśród nich propozycję odpowiednią do wnętrza o dowolnej funkcji i stylistyce, a przy tym harmonizującą z rzeczą tak indywidualną jak gust.

Zieleń w mieszkaniu: barwne ściany

Na hasło „kolor we wnętrzu” czy „kolor w mieszkaniu” niemal u każdego pojawia się to samo skojarzenie – malowanie ścian. I słusznie, bo najprościej i najtaniej jest wprowadzić nową barwę, także kolory zieleni, w tło aranżacji wnętrza. Zielony salon albo zielona sypialnia, kuchnia czy łazienka może powstać w dosłownie jeden weekend. Co nie mniej ważne, również bez kłopotu po paru latach uda się przemalować pomieszczenie, jeśli zmieni się moda albo koncepcja wystroju. To duże ułatwienie, zwłaszcza dla osób, które chętnie eksperymentują w swym mieszkaniu. Warto w tym miejscu dodać, że gdy całe wnętrze ma być pomalowane na ten sam żywy, świeży czy nasycony kolor, wstępnie wybrany odcień farby należy osłabić o dwa tony. Gdy otoczy nas ze wszystkich stron, i tak zyskamy poczucie, że jest intensywny.

 

Co również warto podkreślić, intensywną barwę można z powodzeniem wprowadzić tylko na jedną wybraną ścianę (albo nawet jej fragment), a pozostałe płaszczyzny, podobnie jak podłogę i sufit, pozostawić w neutralnej tonacji. To samo dotyczy stolarki – warto, by skrzydła drzwi albo wtapiały się w ścianę (pomalowanie na ten sam kolor umożliwiają m.in. drzwi DRE SARA ECO), albo miały delikatne, ponadczasowe wykończenie (eleganckie propozycje m.in. z bielą i szarościami w połysku i macie znajdziemy w kolekcji DRE SILIA). W ten sposób z jednej strony akcent barwny mocniej wybrzmi we wnętrzu, z drugiej natomiast spadnie ryzyko, że np. zielony kolor ścian szybko się opatrzy. A jeśli mocniejszym odcieniem potraktujemy tylko najwęższą ścianę lub tę, która zamyka zbyt długie pomieszczenie, jednocześnie poprawimy optycznie proporcje wnętrza.

 

Zielony kolor we wnętrzu: meble i dodatki

Zielone ściany nie wyczerpują jednak repertuaru sposobów, w jakie ten modny kolor może się pojawić we wnętrzu. Aby zaakcentować ulubiony odcień w aranżacji, wystarczy wybrać do salonu zielony dywan lub kanapę. Do sypialni zasłony czy kapę na łóżko. Do łazienki rolety albo zasłonkę prysznicową. Do kuchni zastawę, obrus czy poduszki na krzesła. Operowanie meblami i dodatkami – najłatwiejszymi do zmiany (choćby sezonowej, gdy wiosną wyjmujemy z szaf jedne, a jesienią czy zimą inne) – jest też najprzyjemniejszym sposobem akcentowania koloru we wnętrzu.

 

Dlaczego? Z dwóch powodów. Pierwszy to najmniejsze ryzyko błędu. Drugi – możliwość wprowadzania niemal niekończących się zmian w aranżacji i próbowania coraz to nowych zestawień. A z jakim kolorem połączyć zieleń? Odcienie ciemne (butelkowy, malachitowy) lub złamane błękitem (seledyn, turkus, morski) świetnie wyglądają ze złotem i z modnym pudrowym różem, a bardziej jaskrawe tworzą efektowne kontrasty z musztardową żółcią i fioletem.

 

To jednak tylko propozycje. Warto samodzielnie przymierzać różne odcienie i szukać własnych połączeń. A jeśli stałe elementy wystroju, jak posadzka, stolarka i sufit pozostaną neutralne, możemy być niemal pewni, że nawet najśmielsze zestawienia zieleni z innymi barwami nie okażą się bodźcem nazbyt silnym.