Nowoczesna boazeria pozwala zarówno ocieplić aranżację wnętrza, jak i dać jej rys chłodnej elegancji. Zdobi – ale też może zabezpieczyć ściany przed skutkami intensywnego ruchu w pomieszczeniu, choćby w przedpokoju lub przy schodach. Podpowiadamy, na jakie rozwiązania warto zwrócić uwagę i jak z dobrym rezultatem wprowadzić boazerię do współczesnego mieszkania.
Jeszcze dekadę temu boazeria wielu z nas kojarzyła się z ciemnymi wąskimi przedpokojami mieszkań w PRL-owskich blokach, dodatkowo przytłoczonymi okładziną ścienną z wąskich sosnowych desek. Na szczęście dziś znów jest wolna od tego balastu historycznego – choć przecież chętnie przypomina o swojej wielusetletniej metryce. Jak w przeszłości, tak i dziś oznacza szlachetne wykończenie ściany wykonane z drewna, pozwalające przy tym osiągać bardzo różnorodne efekty wizualne.
Nowoczesna boazeria: boazeria angielska, deska boazeryjna i nie tylko
Aby zobrazować to szerokie spektrum stylistyczne, wyznaczmy trzy punkty. Na jednym biegunie plasuje się klasyczna w wyrazie boazeria angielska, złożona z płycin, czyli ram wypełnionych lekko zagłębionymi płytami.
Wykonana z ciemnego drewna (jak dawna boazeria dębowa, orzechowa, mahoniowa) stworzy w mieszkaniu nastrój XIX-wiecznego pałacu lub szykownego apartamentu sprzed stu lat. Malowana na biało zręcznie połączy z kolei dawne tradycje angielskie czy francuskie ze współczesną modą na lekki, niezobowiązujący styl skandynawski. Nowoczesna boazeria o takim charakterze różni się od wcześniejszych zredukowanym detalem – ma ramy o prostszym profilu, płyciny z gładkich płyt bez jakichkolwiek zdobień, a także powściągliwy cokół oraz gzyms.
Boazeria drewniana, to znaczy wykonana z litego drewna, niestety jest luksusem dość kosztownym. Na szczęście do wyboru mamy także bardziej dostępną boazerię z MDF-u. Fornirowana czy pomalowana prezentuje się równie elegancko, a gdy dodatkowo zyska dopełnienie w postaci eleganckich stylizowanych drzwi o podobnej kompozycji skrzydła, efekt będzie olśniewający. Bogaty wybór tego typu skrzydeł o różnych układach płycin oraz przeszkleń znaleźć można w inspirowanej historią stolarstwa serii DRE BERGE.
Następny punkt, plasujący się pośrodku naszej skali stylistycznej, to deska boazeryjna. Przypomina tę którą część z nas pamięta z lat PRL-u, choć współcześnie listwa boazeryjna bardzo rzadko występuje w złocistym kolorze lakierowanej sosny lub świerku. Częściej jest bielona lub malowana na delikatny, jasny, często pastelowy kolor, a dzięki temu prezentuje się lekko i nowocześnie.
A drugi biegun – przeciwległy w stosunku do wytwornej boazerii angielskiej – to panele czy płyty boazeryjne, łatwe w montażu niezależne moduły pozbawione tradycyjnego płycinowania. Najczęściej ich główną ozdobą jest dekoracyjny rysunek forniru naturalnego lub modyfikowanego, a niekiedy także zwracający uwagę kształt (prócz prostokątnego m.in. najmodniejszy sześciokątny). Tego typu okładziny często mają wręcz minimalistyczny, a nawet surowy wyraz, podkreślony geometryczną formą poszczególnych elementów.
Doskonałym dopełnieniem i dla deski, i dla prostych paneli będą drzwi o konstrukcji ramowej, ale z nowoczesnym wypełnieniem, takie jak te z linii DRE PREMIUM. Wielość wariantów (od pełnych po niemal całkowicie przeszklone) i bogata paleta kolorystyczna pozwala zharmonizować je z dowolnym rodzajem boazerii, a także dopasować do wszelkich potrzeb użytkowych.
Nowoczesna boazeria. Nie tylko na całą ścianę
Choć minione dekady przyzwyczaiły wielu z nas do widoku boazerii wypełniającej całą ścianę (niejednokrotnie zdarzała się też boazeria na suficie!), pole do działania mamy tu znacznie większe. Po pierwsze zarówno klasyczna boazeria angielska, jak i deska boazeryjna może zostać doprowadzona tylko do wybranej wysokości, np. metra lub półtora, i zwieńczona prostym gzymsem lub wąską półką. W krajach anglosaskich na takiej półeczce często ustawia się zdjęcia w ramkach, mniejsze lub większe obrazki czy dekoracyjne talerze.
Te ostatnie przypominają, że boazeria w kuchni (a nawet w łazience) może się sprawdzić równie dobrze jak w przedpokoju, salonie czy sypialni, o ile tylko nie będzie narażona na kontakt z wodą. Gdyby miała być zagrożona wilgocią, rozwiązaniem okażą się z kolei wspomniane elementy z PCV i innych tworzyw sztucznych. A z drugiej strony nowoczesna boazeria może wypełnić także wąski pas ściany w pomieszczeniu, zwłaszcza w salonie lub w sypialni, w tle zagłówka łóżka.
Metamorfoza starej boazerii. Czym i jak pomalować boazerię?
Montaż boazerii to zawsze pewien wydatek. Jeśli więc w mieszkaniu już jest okładzina tego typu, rozwiązaniem lepszym niż wymiana może się okazać renowacja. Już najprostsze malowanie boazerii często okazuje się skutecznym, choć przecież szybkim i tanim sposobem na całkowitą zmianę charakteru wnętrza. Taka renowacja boazerii nie wymaga specjalistycznych umiejętności, odnawianie boazerii może z sukcesem przeprowadzić nawet osoba mało wprawiona w remontach czy działaniach z nurtu DIY. Jak unowocześnić boazerię z PRL-u? Dobrym punktem wyjścia jest pomalowanie boazerii na biało lub szaro.
Krok dalej plasuje się wymiana listew przypodłogowych i maskujących na bardziej nowoczesne. Z nową oprawą staroświecka deska boazeryjna zyska świeży, nowoczesny wyraz. Metamorfoza starej boazerii będzie kompletna, gdy prócz tego zadbamy o odpowiednie drzwi. Wymiana skrzydeł nawet wraz z ościeżnicami odbywa się dziś szybko, sprawnie i bez wielkiego, wielodniowego bałaganu. Klasyczne modele takie jak te z linii DRE BERGE pomogą nadać niemodnej dotąd boazerii charakter starego deskowania niczym z wiekowego skandynawskiego domu. Z kolei nowoczesne, jak DRE PREMIUM, tchną w nią zupełnie nowego ducha.